Jak oszczędzać z głową? 5 zwyczajów zakupowych których MUSISZ się pozbyć!

Jak oszczędzać na zakupach i jak nie wydawać pieniędzy na głupoty? Jeżeli chodzi o oszczędzanie, bywa, że reprezentujemy kompletnie skrajne podejście: od sknery, który nie wydaje i oszczędza na wszystkim, pozbawiając się wszelkich przyjemności z życia, do osoby rozrzutnej, która może wpaść w ogromne kłopoty finansowe.

Pomiędzy tymi skrajnościami jest wiele możliwości, są też osoby, które tak jak ja, bywają sknerą, ale jak tylko coś im odbije – może to ma coś wspólnego z pełnią, a może z układem gwiazd – wpadają w szał i kupują.


Przy czym w moim wypadku to nie jest tak, że nagle wyrywam się z domu i kupuję. Chodzi raczej o pokusy, którymi dla mnie są: książki, akcesoria do domu oraz zdrowe jedzenie.  Najlepszym sposobem jest omijanie miejsc, w których mogłabym ulec pokusie, ale nie zawsze się to udaje i bywa, że moje zachcianki stają się ważniejsze niż to, czego naprawdę potrzebuję.

Jak oszczędzać na zakupach?

Jeśli masz problem z zapłaceniem rachunków i spłatą długów, być może także cierpisz z powodu niezdrowych zachowań podczas zakupów.  Czas je namierzyć i uleczyć.

A oto i one:

Zakupy pod wpływem impulsu

Czy wiesz, że można przezwyciężyć każdy impuls, wstrzymując się przez 24 godziny? Czekanie to sygnał dla mózgu, że nie potrzebujemy tej rzeczy tak bardzo, jak nam się wydawało.

Przetrenowałam to wielokrotnie podczas zakupów internetowych. Miałam ogromną frajdę, wrzucając rzeczy do wirtualnego koszyka. Czasem nawet spędziłam dużo czasu, szukając odpowiedniego sklepu, porównując ceny. Zakładam konto, robię zakupy, a potem zaczynam się zastanawiać, czy kliknąć potwierdzenie.

Często robię milion rzeczy na raz i czasem nawet nieświadomie przeprowadzam na sobie ten test pilności. Zajmę się czymś innym i na drugi dzień nawet nie pamiętam, że coś tam wrzuciłam do koszyka.

Brak kontroli wydatków

Budżet i kontrola wydatków to niemal pierwsze, o co pytam, gdy ludzie zgłaszają się do mnie na konsultacje. Proszę o przesłanie mi zestawienia kosztów i zakupów. Większość osób, niestety nie potrafi tego zrobić – nie pracują z budżetem i nie kontrolują wycieku pieniędzy.

Sama tego nie lubię, jeszcze jakiś czas temu niemal szczyciłam się, że oszczędzanie i budżet to kompletnie nie moja bajka. Okazuje się jedna, że zdrowe finanse tego wymagają i brak kontroli prędzej czy później wpędzi nas w poważne kłopoty.

Na początek, zanim przygotujesz sobie jakiś fajny plik w komputerze – co szczerze Ci polecam, nie musi być tak rozbudowany jak ten, na którym pracujemy podczas kursu ZA ROK BEZ DŁUGÓW, gdzie kontrolujemy wydatki bardzo szczegółowo dzień po dniu (jest to bardzo skuteczne narzędzie, ale na początek wystarczy Ci coś prostszego).

Jeśli za zakupy płacisz kartą lub przelewem, weź wyciągi oraz kolorowe flamastry. Innym kolorem pozaznaczaj wydatki z kategorii:

  • koszty konieczne
  • rzeczy, bez których możesz żyć
  • zakupy impulsywne

Na zakończenie sprawdź, którego koloru użyłeś najczęściej i zsumuj wydatki z każdego koloru.

Kupowanie rzeczy, których nie potrzebujesz

Dopóki nie spróbujesz, nie zrozumiesz, że możesz obyć się bez wielu rzeczy – tak naprawdę potrzebujemy o wiele mniej, niż nam się wydaje.

Pamiętam czasy, gdy – o czym wiedza czytelnicy bloga i poradnika Jak wyjść z długów – mieszkałam z córką na takim “lepszym” strychu. Było to niewielkie pomieszczenie nad lokalem, w którym mieściła się moja skromna działalność. Ponieważ był to strych, dach wyglądał tak, jak na wielu poddaszach, czyli skos, pozwalający na wyprostowanie się tylko w centralnej części pomieszczenia.

Wynajęłam go tylko dlatego, że właściciel zadbał o pewne udogodnienia dla najemcy – czyli zlew, mini lodóweczka i na wszelki wypadek dwie płytki elektryczne. Gdzieś tam znalazłam jakieś szafki, tam, gdzie było wyjątkowo nisko, umieściłam materac, gdzieś tam biurko, krzesła, trochę szafek z kartonów. Przemieszkałyśmy tak przez 3 lata.

Skup się na zarabianiu pieniędzy!

Gdybym tak nie zamartwiała się długami, tylko zajęła zarabianiem pieniędzy, przez te 3 lata mogłabym rozwinąć naprawdę fajną firmę i zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy. Ale ta prawda -czyli skupianie się na nowych projektach i zarobku, a nie długach – przyszła do mnie dopiero później. Cieszę się, że mogą z niej korzystać moi kursanci. Może uda mi się ich ustrzec od stresów, które ja przeżywałam.

Zadaj sobie zawsze pytanie, czy na pewno potrzebujesz tej rzeczy? Gdzie ją postawisz / umieścisz?

Choć dłużnikom ciężko w to uwierzyć, minimalizm jest naszą przyszłością. Mniej śmieci, chaosu, bałaganu, kłopotu i stresu, więcej przestrzeni, spokoju. Ja obecnie staram się utrzymywać w domu tyle rzeczy, aby w każdej chwili się spakować i przeprowadzić w jakieś fajne miejsce.

Zakupy na pocieszenie

Zanim jeszcze wpadłam w długi, w czasach, gdy pracowałam w koncernie, zakupy na pocieszenie były moim częstym grzechem. Moim łupem padały ciuchy. Najgorsze jest to, że wcale nie robiło mi się od nich lepiej, wręcz przeciwnie, ten smutek wisiał po prostu na wieszakach.

Teraz przerzuciłam się na słodycze, a konkretnie na lody. Wiem, że to również nie jest dobry nawyk, ale tak się składa, że jestem okropnie chuda, nie mogę przytyć (skutek wieloletniego stresu wywołanego długami) i mam czasem nadzieję, że dzięki temu choć trochę przytyję.

Jeśli zakupy na pocieszenie są Twoim nawykiem – popracuj nad zastępstwem. Jeśli spróbuję namówić Cię na spacer albo wariacki taniec w domu – pewnie stracę Twoją uwagę, bo uznasz to za banał. Ale kurcze, spróbuj chociaż co?

Wydatki większe niż zarobki

Gdy już zaczniesz śledzić swoje wydatki, może się okazać, że wydajesz miesięcznie więcej, niż zarabiasz. I choć zwiększanie dochodu jest bardzo dobrym pomysłem, jeśli nie pozbędziesz się nawyku wydawania ponad dochody – zawsze będziesz wydawać więcej, niż masz.

To taki nasz syndrom biedaka – patrzymy na pensję i myślimy „oto ile mogę wydać”. A potem oczywiście bardzo łatwo pójść o krok dalej.

Patrząc na swoje dochody, nie myśl o tym, że jest to kwota do wydania. Podejdź do kwestii wydatków od innej strony, planuj je, rezygnuj z wszystkich zaznaczonych kolorem „mogę się obejść” i „impulsywne”.

Ta technika jest konieczna zwłaszcza w sytuacji, gdy masz problemy finansowe. Cięcia są konieczne. Nie chodzi o umartwianie się, bo nie wytrzymasz, tylko o zdrowy rozsądek. Przestań robić głupoty. To są Twoje ciężko zarobione pieniądze, oddajesz za nie część swojego życia. Przelicz każdy wydatek na czas, jaki będziesz musiał oddać ze swojego życia, aby na niego zarobić.

Których nawyków musisz się pozbyć, aby zaoszczędzić więcej pieniędzy?

Wybrane specjalnie dla Ciebie:

Oceń mój artykuł:
1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (No Ratings Yet)
Loading...
Wpis pochodzi z kategorii: ,

O autorze

6 komentarzy w “Jak oszczędzać z głową? 5 zwyczajów zakupowych których MUSISZ się pozbyć!”
  1. Marta Romawa

    Świetny wpis. Jak ważne jest ograniczanie złych nawyków podczas wyjścia z długów i/lub oszczędzania pieniędzy. Minimalistyczne podejście jest fantastycznym rozwiązaniem, ile mniej rzeczy kupiłam odkąd zaczęłam się zastanawiać czy faktycznie tego potrzebuję a przez to mogłam odłożyć kilka złotych, po jakimś czasie uzbierałam na spłatę niektórych zobowiązań. Pozdrawiam

  2. aleksandra

    Mnie się udaje fajne promocje upolować a do tego zwroty za zakupy w necie (…) Małymi kroczkami można sporo zaoszczędzić i bardziej uważać na to co się kupuje :P

  3. Istnieje wiele sposobów na to by oszczędzać na zakupach, również na jedzeniu które niejednokrotnie po utracie daty ważności trafia do śmietnika. W moim przypadku to właśnie wyjście z długów spowodowanych nadmierną ilością pożyczek zwłaszcza chwilówek, spowodowało iż spojrzałam na kwestię wydatków domowych z zupełnie innej, znacznie szerszej oraz większej perspektywy. Można powiedzieć, że nauczyłam się robić zakupy zupełnie na nowo, oszczędzać każdy grosz, a tym samym wydawać moje pieniądze w sposób adekwatny i racjonalny, co to takiego oznacza? Mianowicie szukanie najtańszych i najbardziej atrakcyjnych na rynku ofert, jak wspomniano w tym artykule, nigdy nie kupuje się pod presją czasu, czy impulsu, zawsze posiadam listą zakupów mam wykonać.

  4. Nie trzeba być zakupoholikiem, aby z czasem zrozumieć, że kupujemy zbyt dużo, oraz za często to z czego niejednokrotnie nie korzystamy, również i ja byłem w takim nielogicznym położeniu, a moje niektóre decyzje trudno teraz z perspektywy wyjaśnić… W pełni zgodzę się z wieloma zagadnieniami i poradami w powyższym artykule, mogę powiedzieć nawet więcej, a mianowicie, iż nawiązuje on do wszystkiego co w aspekcie codziennej egzystencji jest ważne. Dlatego już od jakiegoś czasu do kwestii zakupów, zwłaszcza tych codziennych (spożywczych) czy również poważnych w kontekście konkretnych rzeczy, podchodzę z zupełnie innej perspektywy.

  5. Większość z nas nie umie oszczędzać na zakupach, a co za tym idzie każdego dnia nie tylko kupujemy za dużo lecz zupełnie niepotrzebnie, również i ja zaliczam się do tego grona. Pewnie, że staram się to zmienić, w końcu jako kobieta powinnam być świadoma tego jak ograniczyć wydatki związane z zakupami i nauczyć się na nich oszczędzać. W czasach takich jak obecne, gdy wiele rzeczy możemy kupić na raty, niejednokrotnie korzystamy z nadarzających się okazji, czy też działamy pod wpływem impulsu, oszczędzanie na zakupach jest czymś nader trudnym. Jednak postanowiłam sobie to wziąć do serca, i każdemu tak radzę, najważniejsze, aby po czasie zrozumieć, że nie jest ważne to czego nie posiadamy, tylko pytanie czy dysponujemy tym co potrzebne?? Inaczej wpadniemy w wir zakupów, na które będziemy przeznaczać zbyt duże ilości naszych pieniędzy, a prawda jest taka, że mało kiedy te wszystkie zakupy są nam w jakikolwiek sposób potrzebne. Dlatego ja postanowiłam działać, i już pierwsze kroki w tym kierunku wykonałam, po swoim portfelu widzę, że wydaje dużo mniej niż dotychczas… Od teraz na zakupy chodzę tylko z listą, którą sporządzam w domowym zaciszu :-)

  6. Dostaje wypłaty 2500 i starcza mi na 2 tygodnie, spłacam 2 raty w banku nie wielkie, telefony jeden 75 zł drugi 120 i mi kasy nie wystarcza do 9 następnego miesiąca. Nie potrafię robić zakupów, za dużo kasy wydaje na jedzenie, nie wiem jak to wygospodarować mądrze, abym po 2 tygodniach nie musiała pożyczać pieniędzy od mamy lub znajomych…

Comments are closed.