Skąd wziąć pieniądze na długi? jak zarobić dodatkowe środki?

Skąd wziąć pieniądze na długi? Jak zdobyć pieniądze na spłatę długów? W momencie, gdy zaczyna się psuć – zaczyna brakować pieniędzy, kolejny kredyt zagrożony, albo już wszystkie wypowiedziane.

Jesteśmy tak przestraszeni i spanikowani, że mimo iż non stop myślimy o pieniądzach (chyba nikt nie myśli o nich tyle, co dłużnik) w większości wypadków wydaje nam się, że zrobiliśmy wszystko, co się dało i wyczerpaliśmy możliwości.

Skąd wziąć pieniądze na długi?

Problem polega na tym, że dłużnik myśli o pieniądzach jako o konkretnej kwocie, gotówce potrzebnej na jutro (bo facet w słuchawce nalegał i musieliśmy coś obiecać), w przyszłym miesiącu (bo przyszło pismo z dużym czerwonym napisem, który krzyczy, co się stanie, jeśli do dnia tego to a tego nie spłacimy zaległej kwoty) – dłużnik ma w głowie cyfrę i zastanawia się skąd ją wziąć.

Tym – jak ja – uzależnionym od kredytów – najczęściej do głowy przychodzi nowa pożyczka. Jesteśmy jak psy Pawłowa – pokaż nam 500 PLN – myślimy chwilówka, powiedz 5.000 – myślimy Provident.

Tak uwarunkowaliśmy nasze głowy (a konkretnie mózgi), że my myślimy o kwocie, a one (te mózgi) podsuwają nam najprostsze (zdawałoby się) rozwiązanie, do którego zresztą sami je przyzwyczailiśmy.

I tak powstaje zaklęte kółko: kwota – pożyczka,  kwota – chwilówka.

Tu jest główna przyczyna problemów, nie pozwalamy sobie na wizje, strategie, wydają się nam zbyt beztroskie, jak na nasze problemy, ograniczamy się do kwoty. Skąd wziąć 1.000 PLN do poniedziałku? – pożyczyć.

Jeśli prowadzimy firmę – widzimy tylko problemy i ograniczenia, które spadły na nasze przedsiębiorstwo – kontrahenci nie chcą już nam sprzedawać na termin, nie mamy na pensje dla pracowników, nie mamy klientów.

Będąc na etacie, najczęściej modlimy się tylko o to, aby komornik nie przesłał pisma w sprawie zajęcia zarobków.

W obu wypadkach pod koniec dnia jesteśmy przemęczeni: stresem (nic tak nie męczy, jak permanentnie zwiększone dawki kortyzolu), myśleniem, pracą, która jeśli kiedykolwiek sprawiała przyjemność, teraz jest tylko przykrym obowiązkiem, bo wiemy, że każda wypracowana złotówka idzie dla tych „złych” – wierzycieli, komorników i windykatorów.

I w obu wypadkach wystarczy pozwolić sobie na myślenie pomysłami, nie kwotami, a po jakimś czasie pojawią się również pieniądze.

Powiesz „ok, ale ja te 1.000 PLN potrzebuję na jutro”

A ja Ci powiem – już nie raz tak było i przeżyłeś. Ja chcę Cię nauczyć myślenia o stałym dopływie większej gotówki, nie o załataniu jutrzejszej dziury. Chcesz mojej rady na szybko?

Jeśli masz do zapłacenia jakąś kwotę w najbliższym terminie – nie pożyczaj, tylko jej nie płać. To też pożyczka, a nie bierzesz sobie na głowę nowego wierzyciela, nowych rat i nowych odsetek.

Boisz się jutrzejszego telefonu, ale biorąc chwilówkę, nowe zobowiązanie – za miesiąc dwa dojdzie Ci kolejny dzwoniący. Albo już to wiesz, bo działasz w tym systemie od jakiegoś czasu, albo masz to przed sobą – wtedy proszę, skorzystaj z doświadczenia mojego i wielu moich klientów, którzy są wściekli, że dali się wciągnąć w tę spiralę.

Zajmij się czymś, co pozwoli Ci odetchnąć, żyć spokojniej, wyjść z długów i być może znaleźć swoją własną, szczęśliwą drogę.

Jak to się dzieje, że sam nie widzisz tych możliwości?

Jak wspomniałam powyżej, dłużnik myśli kwotami. Gdy Twój dom stoi na terenie zagrożonym powodziami i zbliża się pierwsza fala, myślisz tylko o tym, jak uszczelnić konkretną dziurę. Słyszysz komunikaty i w panice szukasz rozwiązania.

Nie myślisz o dalszej przyszłości, o systemie, który ustrzeże Cię przed kolejnymi powodziami, albo o tym, aby przenieść się tam, gdzie nie ma takiego zagrożenia.

Uważasz, że musisz być cały czas zajęty łataniem, a przenosiny będą Cię wiele kosztować, na pewno na tym stracisz. Cóż, nie sposób zliczyć powodzian, którzy spędzali czas na łataniu dziur, aż w końcu stracili te domy, których nie chcieli stracić.

Zostali z tym, co wynieśli na własnym grzbiecie. To było do przewidzenia, ale myśleli, że może się uda, że kolejny worek z piaskiem pomoże, albo państwo w końcu coś zrobi i nie będą musieli zbytnio zmieniać swojego życia.

Wybrane specjalnie dla Ciebie:

Oceń mój artykuł:
1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (No Ratings Yet)
Loading...
Wpis pochodzi z kategorii: ,

O autorze

7 komentarzy w “Skąd wziąć pieniądze na długi? jak zarobić dodatkowe środki?”
  1. Długów po prawdzie to nie mam, ale kasy też nie :) ostatnio wpadły mi w oko opcje binarne xbinop.com co o tym myślisz? Możesz polecić jakiś poradni, stronkę etc? Ogólnie to nigdy nie interesowałem się giełdą itd. ale mam trochę czasu, więc chętnie się zapoznam.

  2. Krzysiek Pozycjonowanie

    Warto coś kupić taniej i sprzedać drożej – żeby to zrobić trzeba sie pozycjonować w Internecie np poprzez kampanię Adwords – duży ruch i widoczne produkty przyniosą zamówienia

  3. Chwilówki nie są takie złe jak się umie z nich korzystać. Ja brałam jakieś pól roku temu na vivus.pl/ bo akurat potrzebowałam pilnie gotówki, ale oddałam w terminie i nie utonęłam w długach.

    1. na vivus przy pierwszej pożyczce jak spłacisz w terminie to masz rrso 0% czyli oddajesz tylko to co pożyczyłaś

  4. Próbowałam wielu rzeczy..od sprzątania…do sprzedawania… wszystko wymaga sporo czasu i wysiłku…. teraz jestem mama 3 maluchów i przez przypadek znalazłam prace2h dziennie on line gdzie zarobisz 3 tys …możesz siedzieć w domu, podróżować, studiować itp..:) chętnym pomogę napisz “proszę o informacje, Ja tez tak chce zarabiać” na mail. pozdrawiam:)

    1. Witam proszę o informację,Ja też tak chce zarabiać ” pozdrawiam

Comments are closed.