Czy rozmowa z firmą windykacyjną przerywa bieg przedawnienia? Wydzwania do mnie firma windykacyjna w sprawie długu z roku 2016. czy dług jest przedawniony? czy jeśli powiedziałem, że spłacę w ratach, pani kazała wpłacić konkretną kwotę, a ja powiedziałem, że nie mam takiej kwoty? czy taka rozmowa już anuluje przedawnienie? czy po takiej rozmowie z panią z windykacji muszę już spłacać przedawniony dług?
Witaj serdecznie,
w pierwszej kolejności odniosę się do przedawnienia roszczenia. Uważam, że jeśli nieuregulowana należność pochodzi z 2016 roku, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że faktycznie doszło do jej przedawnienia.
Dla pewności jednak należy sięgnąć do dokumentów, w których znajduje się data wymagalności roszczenia. Będzie to np. pismo z wypowiedzeniem kredytu i wezwaniem do zapłaty pozostałej kwoty. Od daty wymagalności roszczenia należy liczyć termin przedawnienia, którego długość zależy od rodzaju zobowiązania.
Niemniej jednak zaznaczyć należy, że większość zobowiązań wynikających z umów zawieranych przez konsumentów przedawnia się z upływem lat trzech od daty postawienia ich w stan natychmiastowej wymagalności.
Natomiast co do samego uznania długu, to uważam, że nie złożyłeś takiego oświadczenia woli, które mógłby wierzyciel wykorzystać w ewentualnym sporze sądowym. Sama rozmowa z konsultantem to za mało.
Dodam jeszcze, iż w orzecznictwie przyjmuje się, że uznanie niewłaściwe/dorozumiane może mieć miejsce na skutek częściowego wykonania zobowiązania, prośby dłużnika o odroczenie terminu płatności lub prośby o niewystępowanie na drogę sądową.
O żadnej z podanych sytuacji nie wspominasz. Musisz jednak uważać na przyszłość i w kolejnej rozmowie poprosić o przesłanie dokumentów potwierdzających istnienie zobowiązania, podnosząc zarzut przedawnienia roszczenia.
Pismo do firmy windykacyjnej – przedawnienie długu
Pismo do firmy windykacyjnej – przedawnienie długu