Kupiłam nieruchomość komercyjną od syndyka. Nie zgadzam się z kwalifikacją podatkową owej nieruchomości, uważam, że transakcja powinna być zwolniona z VAT. Niestety syndyk nie przyjął do wiadomości, że chcę poddać weryfikacji jego opinie i poczekać na interpretacje organu podatkowego.
W wyniku tego zawirowania przekroczyłam termin wpłaty sumy za wylicytowaną nieruchomość. Pomimo długiego procesu, rozmów i zaangażowania prawnika i doradcy podatkowego syndyk zrezygnował z finalizacji transakcji i oświadczył, że zatrzymuje wadium w związku z niedopełnieniem przeze mnie regulaminu przetargu i braku wpłaty w terminie.
Czuję się oszukana przez syndyka i widzę to jako klasyczny skok na kasę i nieliczenie się kompletnie z druga strona transakcji. Nadmieniam, iż transakcja opiewa na kilka mln zł i jest to bodajże 7 przetarg tej nieruchomości.
Po rozmowie z prawnikiem okazuje się, ze nie przysługuje mi żadne prawo odwołania od zachowania syndyka, który zignorował całkowicie moją potrzebę weryfikacji podatkowej zakupu i po prostu zamknął postępowanie, zabierając mi wadium i torpedując całą transakcję kupna.
Czy rzeczywiście to już koniec? Nie istnieje droga odwołania się od tego skandalicznego zachowania syndyka?
Witaj,
bardzo trudno mi jest jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy syndyk dopuścił się jakichkolwiek naruszeń.
Musisz wiedzieć, że wysokość należnego podatku, w tym wyłączenie z opodatkowania podatkiem VAT, to kwestie, które powinnaś rozważyć przed przystąpieniem do licytacji.
Zapytań interpretacyjnych w podobnych tematach było już wiele i zapewne znalazłabyś taką interpretację, którą można z powodzeniem zastosować do Twojej sprawy.
Składanie własnego zapytania nie byłoby moim zdaniem koniecznym, właśnie w tym momencie, kiedy procedura formalizowania aukcji miała być w toku.
Odnośnie przetargu, jego warunków oraz trybu zawierania umów, to tu warto sięgnąć do ustawy prawo upadłościowe w art. 320 i następnych.
Art. 321 niniejszej ustawy wskazuje, że:
1. Syndyk zawiera umowę sprzedaży w terminie określonym przez sędziego-komisarza, nie dłuższym niż cztery miesiące od dnia zatwierdzenia wyboru oferenta przez sędziego-komisarza.
2. Jeżeli do zawarcia umowy nie dojdzie z winy oferenta, sędzia-komisarz wydaje postanowienie o ogłoszeniu nowego przetargu albo aukcji, w których nie może uczestniczyć oferent, który nie zawarł umowy.
Wspominasz, że uchybiłaś terminowi zapłaty i syndyk odstąpił od zawarcia umowy. Wydaje mi się, że przy milionowej inwestycji nie możesz rezygnować z zakupu przedmiotowej nieruchomości, nawet jeśli syndyk zatrzymał wadium zgodnie z regulaminem aukcji.
Dlatego, ja na Twoim miejscu, podjęłabym kontakt z sędzią-komisarzem, którego zadaniem jest przecież czuwanie nad prawidłowym przebiegiem postępowania upadłościowego.
Mamy do czynienia z kolejną licytacją, czyli postępowanie upadłościowe przedłuża się, a wierzyciele czekają na zaspokojenie, dlatego myślę, że jeśli przedstawisz sędziemu-komisarzowi powody uchybienia terminowi zapłaty, oraz podniesiesz chęć zawarcia transakcji, Twoje stanowisko może zostać przez niego uwzględnione.
Odnośnie samego syndyka, to jeśli działał on zgodnie z regulaminem aukcji, to nic nie zdziałasz. Twoją jedyną szansą jest przekonanie do siebie sędziego-komisarza. Powodzenia!