Uciążliwy sąsiad mieszkający piętro niżej wzywa Policję bo dzieci biegają po mieszkaniu

Forum prawneKategoria: RóżneUciążliwy sąsiad mieszkający piętro niżej wzywa Policję bo dzieci biegają po mieszkaniu
23ji2 zapytał 4 lata temu

Sąsiad mieszkający piętro niżej wzywa mi policję, że w domu dzieci grają w piłkę, skaczą itd. co oczywiście jest nieprawdą, jedynie dwulatek biega po domu (nie chodzi tylko biega – nie umie pomału chodzić i przebiera nóżkami szybko), sąsiad dzwoni na policję a oni oczywiście, że ma być spokój.

Od miesiąca małe dziecko noszę od 20 na rękach, bo zaraz mam policję, dzwoni domofonem rano o 8, że mam przestać odkurzać, bo jest głośno (i tak o której bym nie odkurzała) .

Nagrywa dzieci telefonem jak bawią się koło bloku (teraz boją się bawić koło bloku) lub czekać na mnie kiedy wyjdę do nich, jak wracają ze szkoły, to wychodzi na klatkę i mówi, że klatka to nie boisko i mają stąd iść.

CZASAMI STOI W Drzwiach KLATKI I udaje, że je otwiera, oni stoją na polu i czekają kiedy odejdzie, zostawia otwarte drzwi KLATKI, jak zostawiam wózek dziecka nagminnie, latem jest jeszcze powiedzmy dobrze, bo zabieram dzieci na działkę, a co będzie zimą?

3 odpowiedzi
Prawnik Katarzyna Janas-Bajson Personel odpowiedział 4 lata temu

Witam serdecznie,

niestety zabawy dzieci są częstym powodem waśni sąsiedzkich. Sama kiedyś mieszkałam w bloku i sąsiedzi z piętra niżej mieli do mnie pretensję, że dziecko biega po mieszkaniu.

Rzeczywiście chodziło dość głośno, bo tak poruszają się dzieci w pewnym wieku. Jednak nie generowało żadnych innych hałasów – zawsze bawiło się cicho, chodziło spać o normalnej porze, nie sprowadza koleżanek.

Sprawa szybko zakończyła się, kiedy nie dałam sobie wejść na głowę. Jednak dziewczyna, która zajęła po mnie mieszkanie, miała ten sam problem. Sąsiedzi nie odpuścili i sprawa oparła się o Policję i spółdzielnię mieszkaniową.

Po miesiącu została jednak zakończona, bo ani spółdzielnia, ani organy ścigania nie dopatrzyły się zakłócania spokoju.

Dlatego bazując na swoim i koleżanki doświadczeniu, radzę rozmówić się z sąsiadem, wyjaśniając mu dosadnie, że hałasy i stuki, które dobiegają z mieszkania, są normalnym skutkiem zabawy.

Co więcej, dzieci bawią się w dzień, a nie w porze, kiedy obowiązuje cisza nocna, zatem nie życzy sobie Pani dalszego ich zaczepiania i nagrywania – w przeciwnym razie złoży Pani na Policję zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez sąsiada polegającego na próbach zastraszania i nękania psychicznego.

Muszę napisać, że być może Pani sąsiad ma problemy ze zdrowiem psychicznym i nie odpuści. Natomiast Policja będzie musiała interweniować zawsze, kiedy dostanie wezwanie. Jej obowiązkiem bowiem jest sprawdzenie, czy dzieciom nie dzieje się krzywda i czy są pod właściwą opieką.

Dlatego, jeśli nie uda się dojść z sąsiadem do porozumienia, należy złożyć zawiadomienie na Policję, bo tak jak Pani pisze, zimną będzie trudniej (na ten czas warto kupić dzieciom miękkie kapcie po domu i nauczyć je z nich korzystać – bieganie na boso niesie się najbardziej i o to pewnie też chodzi sąsiadowi).

Proszę zająć się sprawą, zanim sąsiad do końca Panią zmęczy.

Powodzenia!

Warto przeczytać:

Przydatne wzory pism:

Skarga na uciążliwego sąsiada wzór

skarga-na-uciazliwego-sasiada-wzor

Skarga na uciążliwego sąsiada wzór

Skarga zbiorowa na sąsiada wzór

Gość odpowiedział 2 lata temu

Pani prawnik. Proszę zamieszkać tak by mieszkała pani pod takimi skaczącymi dzieciaczkami a szybko pani stosunek się zmieni i zaostrzy. Jak z bólem głowy całymi latami będzie pani musiała znieść skakanie niewychowanego dziecka “biednego” sąsiada z góry.

Mateusz odpowiedział 2 lata temu

Jeśli ktoś mieszkając w bloku decyduje się na dziecko, powinien liczyć się z tym iż w tym momencie stanie się ono utrapieniem nie tylko dla mamusi i tatusia, ale również dla bogu ducha winnych lokatorów w mieszkaniu poniżej. Sam mieszkam w takim miejscu od 5 miesięcy i niestety, dla osoby pracującej często w warunkach home-office to koszmar. Nie raz ciężko jest się skupić gdy dzieciaki biegają z jednego końca domu na drugi, nie wspomnę już o rzucaniu klockami czy zabawkami. Wieczorami po pracy również nie da się zrelaksować, bo stuki i krzyki nie raz przebijają głośnik telewizji. W najbliższym czasie z tego powodu planujemy z dziewczyną zmienić mieszkanie, bo oboje zaczęliśmy mieć kłopoty z nerwami, pojawiły się bóle głowy oraz nadciśnienie tętnicze. Większy kłopot mają osoby, które kupiły mieszkanie i nie mają już możliwości uciec spod takiej rodzinki – pozostaje chyba wtedy tylko podwieszany sufit i izolacja akustyczna. Serdecznie apeluję, jeśli pojawiają się dzieci o zainwestowanie w dywany do pomieszczeń i rozwiązania typu miękkie pantofle. Bądźmy dla siebie życzliwi!