Bank sprzedał wierzytelność którą spłaciłam

Forum prawneKategoria: WindykacjaBank sprzedał wierzytelność którą spłaciłam
Kasia zapytał 4 lata temu

Witam,

Bank sprzedał wierzytelność (którą spłaciłam, na co mam potwierdzenie) zewnętrznej firmie windykacyjnej. Firma domaga się spłaty – mimo wysłanego potwierdzenia zapłaty. Po reklamacji w banku dowiedziałam się, że od teraz zmuszona jestem kontaktować się z nowym wierzycielem.

Codziennie jestem nękana telefonami i wiadomościami. Poprosiłam ich, by złożyli wniosek w sądzie, jeśli są przekonani, że jestem im winna 536 zł.

Gdy złożą wniosek w e-sądzie, od razu się od niego odwołam. Co następuje potem? Firma windykacyjna się odwołuje i sprawa kierowana jest do sądu w mojej miejscowości? Muszę się stawić z dowodami zaprzeczającymi słuszność wniosku Intrum?

Czy mogę w swoim imieniu wysłać pełnomocnika (prawnika)? Czy do rozprawy na pewno dochodzi? Proszę o opis całego procesu oraz o radę, dziękuję.

1 odpowiedzi
Prawnik Katarzyna Janas-Bajson Personel odpowiedział 4 lata temu

Witaj,

złożenie sprzeciwu od nakazu zapłaty wydanego w elektronicznym postępowaniu upominawczym skutkuje przekazaniem sprawy do sądu według właściwości ogólnej dłużnika.

Przekazanie następuje przez sąd, nie zaś przez powoda. Do sądu rejonowego, który będzie prowadził sprawę na skutek Twojego odwołania, trafiają akta sprawy (pozew, załączniki do pozwu, sprzeciw).  Sąd wydaje zarządzenia, wyznacza termin rozprawy, wzywa strony do stawiennictwa, poucza o możliwości złożenia odpowiedzi na pozew, wniosków dowodowych itp.

Zatem jeśli w określonym czasie złożysz sprzeciw od nakazu zapłaty po kilku, ewentualnie kilkunastu tygodniach otrzymasz wezwanie z sądu na wyznaczoną rozprawę. Stawiennictwo strony pozwanej nie jest obowiązkowe, by sprawa mogła się odbyć, dlatego jeśli swoje zarzuty do roszczenia strony powodowej złożysz już w sprzeciwie od nakazu zapłaty, oraz załączyć stosowne dokumenty potwierdzające wygaśnięcie zobowiązania, nie będziesz musiała być obecna na rozprawie.

Przy czym nie stracisz szansy obrony, w wypadku, kiedy sąd np. uzna powództwo i wyda wyrok nakazujący Ci dokonanie zapłaty dochodzonej przez powoda kwoty. Pamiętaj, że nawet jeśli nie będziesz obecna na rozprawie, będziesz miała szansę wystosować apelację jeśli sprawa nie potoczy się według Twoim myśli, co oczywiście mam nadzieje nie będzie miało miejsca.

Odnośnie zaangażowania do sprawy pełnomocnika, to oczywiście jest to Twoje prawo.

Jednak trzeba zwrócić uwagę na okoliczność, że w przypadku wygrania sporu sąd obciąży stronę przeciwną obowiązkiem zwrotu poniesionych przez Ciebie kosztów, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, wyłącznie do kwoty przewidzianej w przepisach.

Zgodnie z obecnie obowiązującymi rozporządzeniami o wynagrodzeniu adwokata i radcy prawnego w sprawie o zapłatę należności w przedziale od 500 zł do 1 500 zł sąd przyzna koszty zastępstwa w kwocie 270 zł.

Jeśli więc znajdziesz pełnomocnika, który za taką kwotę podejmuje się reprezentacji na sprawie, jego zatrudnienie będzie zasadnym. Jeśli jednak za usługę zażąda kwoty znacznie wyższej, będziesz musiał pokryć ją z własnej kieszeni.

Moim zdaniem sprawa nie wydaje się skomplikowana, dlatego warto rozważyć potrzebę angażowania do sprawy profesjonalnego pełnomocnika.

Na koniec odniosę się jeszcze do kwestii nękania telefonami i licznymi SMS-ami. Obawiam się, że taka gra ze strony firmy windykacyjnej może trwać jeszcze przez długi czas.

Moim zdaniem, aby odzyskać spokój, musisz zadziałać drastycznie. Uważam, że sprawę nękania można zgłosić do Rzecznika Praw Konsumenta, a o fakcie tym poinformować drugą stronę, dodając jednocześnie, że zastanawiasz się nad złożeniem zawiadomienia na Policję, bowiem oprócz nękanie, dochodzi do sytuacji, kiedy domniemany wierzyciel żąda spłaty nieistniejącego długu.

Mam nadzieje, że taki krok poskutkuje i ktoś z windykacji zreflektuje się w końcu, że doszło do żądania spłaty uregulowanej już należności.

Trzymam kciuki za korzystne rozwiązanie sprawy, wierząc, że jeśli będziesz konsekwentna, zahamujesz działania nachalnej windykacji.

Powodzenia!

Warto przeczytać: