Witam serdecznie, 3 lata temu wróciliśmy do Polski z 10-letniego pobytu w Niemczech. Tak się to potoczyło, że mąż mieszkał w dużym domu rodzinnym, który teraz jest jego własnością, ale w którym mieszkają jeszcze:
- 37 letnim brat męża,
Teściowie (nie żyją razem) oraz babcia (mama teścia). Dom wcześniej należał do babci, która przekazała swoją połowę dla męża aktem darowizny, z wpisaną służebnością osobistą, druga część domu należała do Teścia, którą otrzymaliśmy oboje z mężem na podstawie umowy o dożywocie.
I teraz sprawa ma się następująco:
Teściu całe życie sam opłacał wszystkie rachunki za media, dbał o wszystko dookoła domu sam, nas nie było, a reszta miała swoje zajęcia… kiedy jednak prawie 2 lata temu nagle zachorował, wraz z mężem przyjęliśmy na siebie opłaty w całości.
Pozostali nie dokładali się, bo tak było do tej pory. Niestety teraz jeszcze dochodzi mnóstwo nieprzyjemności z resztą domowników- głównie z drugim synem, który wchodzi w kłótnie, gdzie padają wyzwiska, obelgi, nawet występują akty agresji drugiego syna wobec Taty.
Nie dość, że nie dokłada się do kosztów utrzymania domu, które są naprawdę ogromne, to nie pomagają w codziennych obowiązkach, nie interesują się nawet zdrowiem taty. Po prostu mieszkają jak w hotelu. Do tego niedawno szwagier krzyknął, że jak go wyrzucimy z domu, to go spali i pójdzie się powiesić, tyle będzie ze wszystkiego… I rzucił w Teścia dużą butelką coli.
Boimy się, co mu dalej może strzelić do głowy, dlatego na początek Tato przekazał swoją część domu dla nas, jednocześnie skutecznie odcinając możliwość dziedziczenia po jego śmierci domu przez inne osoby jak również wyłączyć dom ze schedy spadkowej przy ewentualnym roszczeniu o zachowek.
I teraz szukamy sposobu na tego kretyna, który unosi się wyżej, niż powinien i zapowiedział, że ojciec się go czepia i on nie będzie dokładał się do opłat ani nie obchodzi go opał, itd. Żadne informacje, że zalega mi z opłatą za wywóz śmieci za cały rok, nawet go nie wzrusza.
A to są coraz większe pieniądze. Najchętniej to bym go poprosiła o opuszczenie domu, bo to nic dobrego nie wróży, ale nie wiem, czy można to zrobić jeśli on mieszka tu od urodzenia? No ostatecznie jak go nakłonić, kazać mu dokładać się za używaną przez niego chociaż wodę, prąd itd. Przecież nie może być tak, że mieszka w domu 8 osób a media opłacamy tylko my…
Witam serdecznie,
na wstępie muszę napisać, że przyjęcie darowizny domu, który był zamieszkany przez więcej osób, niż sam darczyńca, wcale nie było dobrym dla Państwa rozwiązaniem.
Po pierwsze dlatego, że wbrew temu co Pani napisała przekazanie domu w akcie darowizny nie wyłącza późniejszej możliwości domagania się zapłaty zachowku.
Nie będę jednak tego wątku rozwijać, chcę jedynie by mieli Państwo świadomość, że jeśli ojciec nie zawrze z bratem umowy o zrzeczenie się spadku lub od darowizny nie upłynie wymagany czas, w przyszłości może dojść do potrzeby dokonania rozliczeń ze szwagrem.
Po drugie, dlatego że wyzbycie się z domu niechcianych lokatorów wcale nie jest łatwe. Postępowanie eksmisyjne może trwać wiele miesięcy i nawet posiadając wyrok nakazujący bratu opuszczenie domu do takiej sytuacji może w ogóle nie dojść. Powyższe wynika z potrzeby zapewnienia eksmitowanemu lokalu zastępczego, jeśli spełnia on przesłanki o których mowa w ustawie.
Podobne:
- Oświadczenie o zrzeczeniu się służebności WZÓR pdf doc
- Wniosek o wykreślenie służebności WZÓR
- Umowa służebności drogi WZÓR
- Oświadczenie o zrzeczeniu się służebności WZÓR
Napisała Pani do mnie również w kwestii rozliczeń, dlatego wyjaśnię, że możecie Państwo złożyć przeciwko bratu pozew o zwrot części kosztów utrzymania domu.
Takie samo roszczenie może zostać wystosowane przeciwko pozostałym lokatorom, którzy nie partycypują w kosztach utrzymania domu. Pozew można złożyć w postępowaniu upominawczym, co pozwala uzyskać nakaz zapłaty na posiedzeniu niejawnym.