Posiadam sporo długów, które powstały lawinowo. Oczywiście wszystkie powstały głównie z mojej głupoty, łatwowierności, utraty pracy czy też rozwodu…
Wszystko zaczęło się od założenia jednoosobowej działalności gospodarczej (taki wymóg zatrudnienia w dużej korporacji). Miesiące mijały i wszystko się toczyło, aż do pojawienia się dziecka w rodzinie.
Wtedy żona przestała pracować, a nam zaczęło brakować pieniędzy, więc zaczęły się obsuwki z podatkiem dochodowym a później i VAT.
Do tego splata bieżących kredytów jak: hipoteka oraz 2-3 kredyty konsumpcyjne. Gdy urosło to do kilkudziesięciu tysięcy zł (zadłużenie tytułem niezapłaconych podatków), poprosiłem kierownictwo o zmianę umowy na zlecenie i zamknąłem działalność gospodarczą.
Niestety w tym czasie padłem ofiarą łatwowierności i podżyrowałem żonie pożyczkę, najpierw na 40.000 a później sam wziąłem na nią 35.000 (rodzinna prośba)
I zaczęło się,
Najpierw utrata pracy, a w sumie sam zrezygnowałem, ponieważ mój pracodawca stał się niewypłacalny, później brak pieniędzy spowodował, iż moja była (na szczęście już żona) znalazła sobie kogoś innego do dostatniego życia. Oczywiście nie poczuwała się do oddania zaciągniętych na nią kredytów.
Rozwód – koszta, zastępstwo rozwodowe- koszta, alimenty na córkę-koszta, wszelkie długi (w końcu to ja żyrowałem i brałem pożyczkę na siebie) – koszta.
Finał jest taki, że obecnie posiadam zobowiązania:
Urząd Skarbowy – dług urósł do ok. 60 tys.
ZUS – dług na ok. 30 tys.
Wszelkie kredyty, które przechodziły już kilkukrotnie do dziwnych firm funduszy – ok 20 tys. zł (tu udało mi się cześć przedawnić oraz powołać się na niejawne cesje wierzytelności, mimo że nie muszę tego spłacać, notorycznie jestem nękany przez te dziwne fundusze zarejestrowane w Luksemburgu lub na Cyprze)
…kredyt w wysokości 40 tys. o którym wspomniałem wcześniej, udało mi się już spłacić w całości …ten na kwotę 35 tys – zostało ok. 15 tys. do spłaty.
Do tego dochodzą alimenty, wynajem mieszkania, codziennie życie itd.
Zarabiam obecnie ok. 8 tys., na rękę, codziennie żyje w strachu, że konto zostanie obciążone zajęciem komorniczym, chociaż uciekam, jak mogę od tego (praca na umowę o dzieło, konta poza systemem OGNIVO, karta prepaid, podanie w pracy konta mojej dziewczyny)
Chciałbym zacząć życie jakby od początku, z nową partnerką, w mieszkaniu, ale długi wiszące nade mną, praktycznie to przekreślają (do tego doszła nerwica, zapewne spowodowana tym wszystkim, co mnie spotkało w ostatnich 3 latach)
W sumie nie wiem, co chciałbym usłyszeć, weź się w garść, bądź facetem, sam sobie zgotowałeś ten los…
…tak naprawdę chyba liczę tylko na cudowny sposób wytypowania 6 liczb w totka, aby pozbyć się długów i zamknąć ten rozdział raz na zawsze.
Myślałem nawet, czy najlepszym sposobem nie będzie “odbębnienie” tego w wiezieniu, w końcu moje życie i tak nie jest “cudowne”…
SPIS TREŚCI:
Długi w ZUS i US
Witaj! o tym, czy i kiedy można iść do więzienia za długi <— pisałam tutaj. Myślę, że nie jest to dobry pomysł, by dać się zamknąć za długi, bo nie tylko zniknąłbyś z życia, na powiedzmy parę lat, to i “nagrzebałbyś” sobie w papierach dość porządnie, i jak wtedy po wyjściu z więzienia znalazłbyś sobie dobrą pracę?
Nie dość, że ogólnie jest ciężko o fajną pracę, to jeszcze szukając jej jako były więzień, utrudniłbyś sobie to zadanie jeszcze bardziej. A już nie wspomnę o ryzykach wpadnięcia w “złe towarzystwo”. Absolutnie wykreśl tę myśl ze swojego mózgu!
Długu w ZUS-ie
Jestem właśnie na stronie ZUS-u i czytam jak umorzyć należności wobec ZUS.
Cytuję:
Masz zadłużenie w ZUS i nie jesteś w stanie go spłacić? ZUS może Ci pomóc, np. rozłożyć na raty Twoje zobowiązania. W wyjątkowych przypadkach możesz starać się o umorzenie należności. Jeżeli ZUS się zgodzi, nie będziesz musiał spłacać długu.
Więc namawiam Cię, abyś złożył wniosek o umorzenie długu w ZUS, lub chociaż możliwość rozbicia go na małe raty. Żeby móc starać się o umorzenie długu, musisz spełnić jeden z dwóch podstawowych warunków.
Mianowicie, ZUS musi:
- stwierdzić całkowitą nieściągalność długu, lub
- uznać, że jesteś w bardzo trudnej sytuacji finansowej i rodzinnej.
Długi w Urzędzie Skarbowym
Jeśli chodzi o 60 tys. zł. długu w Urzędzie Skarbowym, to w momencie, kiedy wiedziałeś, że nie będziesz w stanie uregulować należnej kwoty, mogłeś przecież złożyć wniosek do Urzędu Skarbowego o przyznanie ulgi w spłacie.
Mogłeś także wnioskować o odroczenie terminu zapłaty podatku dochodowego lub rozłożenie go na raty… jak podejrzewam, nie podjąłeś wtedy żadnych kroków?!
Teraz jesteś w nieco gorszej sytuacji, bo już dawno masz dług w Urzędzie Skarbowym, jednak nie wszystko stracone mój drogi…
Znam przypadki, kiedy z dobrze uargumentowanych powodów, dłużnik wobec Urzędu Skarbowego miał umarzane wszystkie podatkowe zaległości. Jednak nie ma co liczyć na aż tak dużą wielkoduszność Naczelnika Urzędu Skarbowego.
Złóż wniosek do Urzędu Skarbowego, określ jaką ulgę chciałbyś dostać od US i podaj ku temu dobrze udokumentowane powody!
Największe szanse na pozytywnie rozwiązanie sytuacji, mają wnioski, które ubiegać się będą o rozłożenie długu wobec US na raty, lub odroczenie płatności w czasie.
Umorzenie długu w Urzędzie Skarbowym nie zdarza się często, ale jednak warto spróbować prawda?
Urząd skarbowy może umorzyć zaległości podatkowe w całości lub w części (wynika to z art. 67a § 1 pkt 3 Ordynacji podatkowej). A co z odsetkami? Urząd Skarbowy umarzając zaległości podatkowe, umarza także odsetki od zaległości w takiej kwocie, w jakiej umorzony został dług.
Koniecznie teraz przeczytaj:
- Dług w Urzędzie Skarbowym i odsiadka?
- O co chodzi z tym Urzędem Skarbowym?
- Nadpłacony podatek do Urzędu Skarbowego a zajęcie komornicze
- Jak sprawdzić wysokość zadłużenia całkowitego?
- Więzienie za długi – kiedy dłużnikowi grozi odsiadka?!
Dobry wieczór,
Nie komentują wpisów na blogach, ale ten mnie wyjątkowo poruszył i nie pozwala przejść obojętnie.
Nie wiem, czy autor listu tu zagląda. Jeśli tak, to tym bardziej chcę wyrazić szacunek względem jego postawy – odważnej, choć jest niewymownie trudno. Mi zaimponował Pan bardzo. Tyle już Pan spłacił! Pozostałe kwestie też Pan ogarnie, choć będąc w samym oku cyklonu może nie być łatwo o taką optymistyczną perspektywę, ale z zewnątrz tak to wygląda :) Życzę Panu wytrwałości, wiary w siebie i siły. Wszystkiego dobrego! Nie wiem, jak mogłabym pomóc, ale mocno trzymam kciuki na pewno! Powodzenia!
Dziękuję @A za komentarz. Również mocno trzymam kciuki za autora listu, mam nadzieję, że prędzej czy później uda mu się wyjść z długów i na nowo zacznie cieszyć się pełnią życia. Mam nadzieję, że autor listu zajrzy tu jeszcze, każde dobre słowo pomaga w walce z przeciwnościami losu, mam nadzieję, że i w tym przypadku tak będzie. Wszystkiego dobrego.
Mam długi wobec ZUS. Jestem kierownikiem na działalności gospodarczej od 10 lat. Niestety rozliczenia we wcześniejszych latach były bardzo niskie. Były miesiące, że wychodziłam po 2 tys. na minusie. Przestałam płacić ZUS. Zaczęły się pisma komornicy itp. Dziś boję się każdego dnia, co się wydarzy, a po nocach nie mogę spać. Chciałam po prostu normalnie funkcjonować. Pogubiłam się i teraz nie potrafię już z tej pętli długów się uwolnić.
Witam, znajoma mnie rozliczała z podatku i wszystko było dobrze, dopóki nie dostałam pisma, że mam do zwrotu pieniądze za podatek, a jestem w tej chwili osobą bezrobotną, mam dziecko na utrzymaniu i nie jestem w stanie spłacić długu, proszę o radę co mam robić dalej? chciałabym napisać pismo o umorzenie długu, ale kompletnie nie wiem jak…
Witam, pracuje za granicą, dziś rano ZUS zajął mi środki z 2 kont. Nie mam kontaktu z komornikiem, nikt mnie nie informował, pismo z ZUS-u wysłane podobno w lipcu dotarło na mój adres 22 września. Aktualnie jestem bez grosza i nie mam za co wrócić do kraju, a w niedzielę kończy mi się ważność dowodu. Czyli po niedzieli nie będę mógł legalnie przekroczyć granicy.
Przecież to jest bezprawie…
Na koncie złotówkowym 20 zł mam do dyspozycji a na walutowym nic… Gdzie te 75% wolnej kwoty? I co dalej robić. ZUS po 15 nie pracuje. Nie chcieli pomóc, kazali mi dzwonić w poniedziałek. Skandal. To oni nie dopilnowali korespondencji, przez co nie miałem pojęcia o zadłużeniu. I nagle znikają wszystkie pieniądze. Nie mam żadnych potwierdzeń. A także nie wiem nic o żadnym komorniku. Nie mam kontaktu. A jak wspominałem mam jeszcze 2 dni dowód ważny.