100 chorób wywoływanych przez długi, czyli jak wyjść z długów żywym

Jak wyjść z długów o własnych siłach? czyli 100 chorób wywoływanych przez długi… Na co dzień doradzam, jak wyjść z długów. W dzisiejszym poście porozmawiamy z ekspertem od chorób wywoływanych przez długi, czyli z Iwoną Wendel…

Z Iwoną Wendel rozmawia… Iwona Wendel…

Iwona Wendel: Pani Iwono, dlaczego uważa się Pani za eksperta chorób wywoływanych przez długi?

Iwona Wendel: Moje przekonanie opieram na konkretnych liczbach: ilość odwiedzonych lekarzy i specjalistów, czas poświęcony na znalezienie odpowiedniej diagnozy, a właściwie diagnoz, ilość lat, podczas których zmagam się z bardzo złym stanem zdrowia, ilość pieniędzy wydanych na badania, lekarzy i leczenie.

Iwona Wendel: Porozmawiajmy o tych kwotach, ile pieniędzy wydała Pani na leczenie?

Iwona Wendel: Obecnie każdego miesiąca wydaję od 1.000 do 1.500 złotych, na początku było to ok. 2.000 – 3.000 miesięcznie.

Iwona Wendel: Na co idą te pieniądze?

Iwona Wendel: Obecnie są to głównie suplementy, zabiegi rehabilitacyjne, masaże i spotkania z terapeutą. Na początku zanim zrozumiałam, na czym polega zespół objawów, niemal codziennie odwiedzałam nowego lekarza, szukałam informacji w internecie, znajdowałam kontakty do nowych specjalistów.

Każdy ze specjalistów miał swoje metody leczenia, zalecał swoje zabiegi i swoje suplementy / leki. Imałam się zarówno metod tradycyjnych, jak i alternatywnych.

Obecnie mam mniej więcej ustalony zestaw potrzebnych leków, spotkania z terapeutami oraz masaże.

Iwona Wendel: Czyli konkretnie, co Pani dolega i dlaczego uważa Pani, że choroba została wywołana przez zadłużenie – co ma do tego pętla zadłużenia?

Iwona Wendel:

Depresja

Nadal zmagam się z depresją. Depresja jest chorobą podstępną i łatwo przeoczyć niebezpieczeństwo jej rozwinięcia. Na początku wydaje się nam to normalne, że jesteśmy przygnębieni, w końcu kto by nie był, gdy nie wiadomo skąd wziąć pieniądze a codziennie odbierasz telefony i pisma z urzędowymi pogróżkami.

Im bardziej wpadasz w to przygnębienie, tym bardziej nie widzisz dla siebie szansy i rozwiązania, im bardziej tego nie widzisz, tym bardziej przygnębiony jesteś. Tak było i u mnie.

Wszędzie widziałam swoje porażki i dowody na to, że jestem do niczego. I tak od zrozumiałego przygnębienia doszłam do stanu permanentnej beznadziei, która nie stawała się mniejsza, mimo że w końcu zaczęłam odpowiednio pracować nad wyjściem z długów.

Przed depresją nie chroni silny charakter, czy siła woli, ale mimo to, one właśnie uratowały mnie przed samobójstwem. One oraz moje dziecko.

Uważałam, że i tak zrobiłam córce potworną krzywdę i jeśli dołożę do tego traumę związaną z samobójstwem matki, zniszczę jej życie. Tak naprawdę przytłaczające poczucie winy wobec córki w pewien sposób mnie uratowało.

Długi to brak wiary w siebie, brak wiary w lepsze jutro, wstyd, poczucie osamotnienia – tym się karmi depresja.

Nerwica i lęki

Nikt, kto tego nie przeżył, nie jest w stanie zrozumieć, w jakim stanie są nerwy dłużnika. Ciągły stres, wzmacniany przez dźwięk telefonu czy listonosza, bezsenne noce spędzone na szukaniu wyjścia z sytuacji.

Mimo leczenia nadal podskakuję przy nagłych dźwiękach, mam wiele fobii i lęków (przed długami nie bałam się niczego). Kiedyś uwielbiałam latać samolotem, obecnie to dla mnie koszmar.

Boję się wjeżdżać samochodem na estakady – jeśli kiedyś w Warszawie zobaczycie samochód, który na ślimaku jedzie 10 km na godzinę – to jestem ja. Wtaczam się i jestem spocona jak szczur, trzymam się panicznie kierownicy.

To samo z podjazdami w garażach w galeriach handlowych, zawsze sprawdzam, czy za mną wjeżdża jakiś samochód, ponieważ jestem pewna, że mój zgaśnie i zjadę tyłem z powrotem.

Zespół jelita drażliwego, jelito nieszczelne, nietolerancje pokarmowe

Depresja i związany z nią styl życia, doprowadziła do choroby jelit. Mówi się, że jelita to drugi mózg. Zespół jelita drażliwego, jelito nieszczelne – to atrakcje, które otrzymałam w pakiecie z depresją.

Moje jelita są tak wykończone, że panuje w nich niemal permanentny stan zapalny. Muszę bardzo uważać na to, co jem, ponieważ nie toleruję bardzo wielu składników – kiedyś mogłam jeść wszystko.

Moje jelita ratuje dieta wegańska i bezglutenowa, oprócz tego wykluczam wiele innych składników, jak kukurydza, cukier itp. Bywały lata, w których przez 10 miesięcy miałam biegunkę.

Liczne badania nie wykazywały innej przyczyny jak głęboka depresja i za każdym razem od lekarza wychodziłam ze skierowaniem do psychiatry.

Trądzik różowaty i choroby skóry

Okazało się, że cera, skóra, również reaguje na naszą nierównowagę psychiczną. W porównaniu z depresją, trądzik różowaty może się wydawać bułką z masłem – proszę mi jednak wierzyć, że jest to strasznie nieprzyjemne, uciążliwe w pielęgnacji i pozbawia dość mocno urody.

Zmęczone nadnercza

Kortyzol, którym reagujemy na sytuacje stresowe, jest bardzo pomocny w sytuacji zagrożenia – to on powoduje reakcje, w wyniku których np. mamy siłę aby uciec przed niebezpieczeństwem.

Gdy jego wydzielanie zostaje zaburzone przez permanentny stres, dochodzi do wyczerpania nadnerczy i od tej pory kortyzol jest wydzielany nawet – jak w moim przypadku – przy głośniejszym śmiechu czy zmarznięciu. Oczywiście gorsza jest sytuacja, gdy kortyzolu już “zabraknie” i nie jest w ogóle wydzielany.

Ja muszę uważać nawet podczas żartów z moją córką i niestety unikam spotkań z ludźmi, z którymi świetnie się bawię. Po chwili takiego spotkania czuję się tak wyczerpana, obolała, jakbym przez tydzień płakała i biegła.

Nie wolno mi ćwiczyć – poza paroma ćwiczeniami jogi -, w nocy chodzę mniej więcej 10 razy do wc na siku, cierpię na bezsenność, a jednocześnie bywam potwornie zmęczona.

Zespół niespokojnych nóg, zespół suchego oka, zespół przewlekłego zmęczenia i inne kapele

Każdy z tych “zespołów” to średnio przyjemna dolegliwość, wszystkie razem to totalne dziadostwo utrudniające życie.

Do tego częste infekcje – ucha, gardła, nawracające anginy. Wiele z nich udało mi się załagodzić odpowiednią dietą, jednak poharatane nerwy jeszcze długo, jeśli nie na zawsze, czynią ze mnie człowieka o słabej odporności.

Zanim mniej więcej dowiedziałam się (a myślę, że nie wiem, wszystkiego), podejrzewano mnie  i badano w kierunku takich chorób, jak:

  • borelioza
  • fibromialgia
  • niedoczynność tarczycy
  • hashimoto

…a właściwie wszystkie możliwe choroby autoimmunologiczne.  Właściwie poza boreliozą, każda z tych chorób, i wiele wiele innych, może być wywołana przewlekłym stresem, jakim jest pętla zadłużenia.

Mnie lekarze dodatkowo ostrzegają przed: zawałem serca, wylewem i udarem. Również i to zagrożenie zawdzięczam długotrwałemu – wieloletniemu – stresowi i stylowi życia – niedospanie, niedojedzenie, siedzenie po 20 godzin przy komputerze. I fakt, że obecnie staram się być grzeczna, tylko trochę zmniejsza niebezpieczeństwo.

Iwona Wendel: No dobrze, już wiemy, że jest Pani ekspertem. Ale w sumie dlaczego pisze mówi Pani o tym na blogu, na którym ludzie szukają rad, jak wyjść z długów?

Iwona Wendel: W pisanie tego bloga wsadzam wiele energii, czasu a przede wszystkim zaangażowania, lecz niestety dość często zauważam, że czytelnicy czytają z zapartym tchem, zamykają komputer i nic z tą wiedzą nie robią.

Przychodzi nowy dzień i znowu robią to samo, szukają kolejnej pożyczki, wydają pieniądze na pierdoły – w tym papierosy, czy codzienne piwko męża, bronią zawzięcie rzeczy, które kupili na kredyt, mają czas na telewizję, ale na szukanie nowego zajęcia są za bardzo zmęczeni.

Nie zmieniają nic w swoim podejściu do tematu, a ich postępowanie generuje kolejne problemy  a co za tym idzie nerwy. Nie dostrzegają, że depresja powoli wślizguje się do ich życia. Piszą mi rozpaczliwe maile, piszą o myślach samobójczych i pozwalają aby kolejny dzień przynosił pogłębienie tych problemów.

Dostaję też maile, że mój kurs “Za rok bez długów”  nie jest dla nich, ponieważ oni potrzebują pomocy już, natychmiast! i za 3 miesiące znowu do mnie piszą “Jak mam wyjść z długów, czy zna Pani kogoś, kto mi pożyczy pieniądze”.

Próbuję w tych mailach dotrzeć do nich z informacją, że robią sobie okropną krzywdę, nie tylko tracąc życie poprzez to, że robią ciągle to samo i oczekują nowych efektów, ale także dlatego, że zapłacą za to dodatkową, jeszcze wyższą cenę. Zapłacą za to zdrowiem.

Może nie dziś, nie jutro, nie za miesiąc. Ale w końcu przyjdzie ten “rachunek” i może się okazać, że nigdy nie zdołają go spłacić.

Chcę przestrzec, chciałabym na moim przykładzie pokazać, że można wyjść z długów finansowych, można wyjść z długów komorniczych, ale długi zdrowotne są najtrudniejsze do spłacenia, a dłużnik w ogóle się nimi nie przejmuje.

Osiągnęłam wolność od problemów z długami, ale mogę się nią cieszyć tylko w ograniczony sposób. Za późno zrozumiałam, że potrzebuję do życia o wiele mniej, niż mi się wydaje, że mogę zrobić kilka kroków wstecz, zrezygnować z osiągniętego statusu, sprzedać, oddać, zacząć od początku.

Nie chronić za wszelką cenę biznesu, nie kupować mojej córce zabawek dyktowanych wyrzutami sumienia, że mama jest takim nieudacznikiem, nie walczyć z komornikiem o każdą złotówkę.

Spłacone długi nadal kosztują mnie co miesiąc pokaźną kwotę i nie mam pewności, czy kiedykolwiek znowu poczuję się zdrowa. Już na zawsze muszę uważać na to, co jem, na moje reakcje, emocje, muszę poddawać się zabiegom i terapiom.

Chciałabym, aby moi czytelnicy uniknęli mojego błędu, aby nie musieli zapłacić tej samej ceny, którą zapłaciłam ja.

Iwona Wendel: Myśli Pani, że to się uda? że dotrze Pani do dłużników, że zrozumieją, w jakim są niebezpieczeństwie? ze nie zbagatelizują tego artykułu?

Iwona Wendel: Nie mam pojęcia. Chętnie poznam ich przemyślenia w komentarzach do tego postu.

Wybrane specjalnie dla Ciebie:

Oceń mój artykuł:
1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 4,00 out of 5)
Loading...
Wpis pochodzi z kategorii: , ,

O autorze

14 komentarzy w “100 chorób wywoływanych przez długi, czyli jak wyjść z długów żywym”
  1. witam

    mam też masę długów ( ok 150.000 zł) – to niej niż Pani, ale proszę wierzyć, że dla mnie to nie do spłacenia. Biore najniższa krajową, bo komornik tyle zostawia. Ponadto, komornik zabiera mi nagrody i wszystkie inne pieniądze. Koszmar. Mam depresję, biorę leki, mam niedoczynność tarczycy, ogólnie to samo, o czym pisze Pani. Nie proszę o rade, tylko chciałam się podzielić z Panią tą sytuacją, bo nikt dookoła jej nie rozumie :(

    Joanna

    1. Pani Joanno, chciałabym znaleźć słowa, które przekonałyby Panią i podobne do Pani i do mnie osoby, że trzeba i można zmienić myślenie o swojej sytuacji, zanim depresja i inne choroby przygniotą tak, że rozpocznie się kolejna walka, walka o zdrowie.
      Ja już to wiem i wiem, że mogłam sobie wiele oszczędzić, bo moje nerwy, stresy, to co robiłam i to czego ze strachu nie robiłam – nic nie pomogło, a najgorsze wizje się nie sprawdziły.
      I czuję się czasem bezsilna, bo nie wiem, jak mam Was przekonać, abyście nie szli moją drogą.
      Jakby chciała Pani czasem “pogadać”, proszę pisać biuro@jakwyjsczdlugow.pl Pozdrawiam Iwona

  2. jak na koncie mam mniejszy minus, to za jakiś czas siada kolejny komornik i dług się powiększa. Mam 40 lat a czasami czuję się na 70.

    1. Nie rozumiem wypowiedzi… W jaki sposób pojawia się minus na koncie i co to oznacza? I dlaczego “siada kolejny komornik”? Ja to rozumiem w ten sposób, że zadłuża się Pani, nie spłaca tego zadłużenia i sprawa trafia do sądu…

  3. Dzień dobry, ja też mam kupę długów ( ok. 150 tyś), najważniejsze to mieć plan, staram się walczyć z długami dopiero od 4 miesięcy. Miałam około 20 chwilówek, spłaciłam dwie w całości, a trzy kolejne są nadpłacane. Odważyłam się i wyjechałam do Niemiec do pracy przerażona i nie znająca języka. Będę jeździć, kiedy tylko będzie to możliwe, do końca roku chcę spłacić chwilówki, przynajmniej telefony się skończą. Czasami mnie to wszystko przytłacza ale mówię sobie, że sama nawarzyłam tego piwa i teraz tylko ja jestem w stanie temu zaradzić. Prowadzę działalność gospodarczą, wynegocjowałam podnajem lokalu, obniżył mi się czynsz, zwolniłam pracownika i zaangażowałam męża do pomocy. Kiedyś to się skończy. Ja to wiem!!!
    Pozdrawiam!
    Monika

  4. Czytam o Pani już od jakiegoś czasu, ale dziś właśnie zrozumiałam dlaczego nic nie robiłam aby wyjść z długów. Mimo dużych miesięcznych dochodów moje długi rosną zamiast malec. Nie rozumiałam tego aż do dziś. Depresja i inne choroby o których Pani pisze skutecznie mnie zablokowały…. Pani Iwono czy jest możliwość opracowania wspólnie jakiegoś planu wyjścia z tego wszystkiego? Pierwszy krok chyba wykonałam przyznałam ze potrzebuje pomocy. Proszę o kontakt….

  5. witam, jakbym czytała o sobie. jestem przerażona ale walczę, sama w to wpadłam i sama wyjdę. pierwszy malutki krok za mną, jeden dług ogarnięty kilka jeszcze przede mną. podjęłam męska decyzję, sprzedam co się da, jak stanę na nogi kupie ładniejsze???? boje się okropnie…

  6. Jeśli ktoś kiedyś zapytałby mnie: jakie choroby wywołują długi, to odpowiedziałabym że pewnie tylko stres czy nerwicę i bezsenność, teraz już wiem, że tych chorób które wywołują długi, jest znacznie więcej. Przykładem tego jest oczywiście historia Pani Iwony, która bardzo dzielnie walczyła z długami. Zresztą polecam też przeczytać poradnik 12 kroków opisujących metodę na wychodzenie z długów. Naprawdę obowiązkowa lektura dla każdego dłużnika!

  7. Hej. U mnie długi wywołały bezsenność dawno temu. Dziś, kiedy spłaciłam wszystkie swoje pożyczki i chwilówki, wciąż cierpię na bezsenność. Obawiam się, że mimo spłaconych długów bezsenność pozostanie :((((( codziennie budzę się w nocy i nie mogę spać, czas kiedy miałam jeszcze długi, budziłam się w nocy cała zlana potem. Teraz przynajmniej poty mi minęły. Nie wiem jak będzie dalej….

  8. Dokładnie, długi spłaca się nie tylko pieniędzmi ale także i zdrowiem. Im większe problemy finansowe i dłuższy okres borykania się z zadłużeniem, tym bardziej człowiek naraża swoje zdrowie. Nieustanny stres potrafi wywołać naprawdę niebezpieczne choroby!! Pamiętajcie o tym przy ponownym zaciąganiu pożyczki, zdrowie mamy tylko jedno!! Co do ebooka Pani Iwony, to POLECAM przeczytanie go….

  9. Od ponad 20 lat prowadzę działalność gospodarczą, od 3 lat walczę z długami. Depresja od lat, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, nerwica, leki na depresję przyjmuję od kilu lat, w tej chwili jest masakra, doszłam do ściany, łapię się na tym, że coraz częściej myślę o samobójstwie. Mam męża, dorosłą córkę, syna nastolatka. Mąż wie o części długów, jest przerażony nie mniej niż ja, żadnej pomocy, dobrego słowa, tylko wykrzykiwanie jakim jestem człowiekiem i wyliczanie wszystkich długów o których on wie, totalna panika, córka domyśla się, mieszka z nami, ma charakter ojca, jest bardzo oburzona i wymownie milczy.

    Dodam,że mąż 5 lat temu stracił pracę na etat, dwa lata nie robił nic, od 3 lat jeździ taxi z kiepskim skutkiem materialnym. Nie potrafię znaleźć równowagi, mój interes bardzo podupadł, handel i jak mam jakieś pieniądze z utargu to wydaje na towar i życie. Dodam, że są dni kiedy utargu nie ma, a pracuję 7 dni w tygodniu, nie wiem co robić które realne długi zacząć spłacać, jak mam gospodarować pieniędzmi, przerosło mnie to bardzo, trzymam się kurczowo mojej firmy która tak naprawdę nie jest rentowna, upadłości chyba nie ogłoszę, gdyż spłacam raty ludziom którzy zaciągnęli dla mnie kredyt, żadnego zaplecza finansowego na ewentualny nowy pomysł, w domu atmosfera straszna chyba przeze mnie, odcięłam się od życia z mężem, drażni mnie strasznie, nie jestem w stanie nawet słuchać jego wypowiedzi w stosunku do innych, mam teraz takie odczucie, z każdym dniem to się zwiększa, że już razem nie damy rady.

    Nie jestem w stanie już chyba iść na kompromis w związku, gdyż nie czuję z jego strony żadnego wsparcia psychicznego tylko niezrozumienie i pogardę, dużo bym mogła tu jeszcze pisać, ogólnie moje życie w tej chwili to skoki nastrojów od euforii i chorego entuzjazmu do dna rozpaczy…

  10. Asia. Czytałam o Pani chorobach ja mam teraz to samo, wszystko identycznie ale nie mam jeszcze leczenia.

Comments are closed.